Ostatnie dwa miesiące były bardzo pracowite, ale w zupełnie innym materiale - miękkim inaczej ;-)
Remont, przeprowadzka, porządki - a później upiększanie środowiska pochłonęły mnie całkowicie :)
Najbardziej odnalazłam się w odrestaurowywaniu donic ze starego mieszkania - z dużą pomocą Rodzinki zostały przewiezione, przeszlifowane, zagruntowane, odmalowane... i nabrały nowego blasku - stały się na nowo pociągające ;-)
A oto mały efekt poczynań:
Później dopadł mnie szał wyplatania - makrama co prawda to nie była, ale byłam blisko ;-)
Wyplotłam rośliny na ogrodzeniu, obsadziłam pozostałe donice i ........ufff.... dopiero wtedy mogłam zabrać się za kolejne prace.
Napiszę o nich w kolejnych wieściach :-)